Strona główna
Poland 1 | Poland 2 | World A-E | World F-N | World O-Z | Linki | Technika | Wydarzenia | Magazyn
Bibliografia | Kontakt
Piotr Banachowicz (Polska) Cezary Bartczak (Polska) Jerzy Bednarski (Polska) Szczepan Bonalski (Polska) Cezary Dybowski (Polska) Adam Fleks (Polska) Krzysztof Frychel (Polska) Artur Gawin (Polska) Julian Gołubiński (Polska) Michał Gozdek (Polska) Robert S. Górski Tomasz Grzyb (Polska) Stanisław Jawor (Polska) Marcin Jedynak (Polska) Piotr Jędracha (Polska) Magdalena Kacmajor (Polska) Agata Kasperek (Polska) Jakub Kaszuba (Polska) Marzena Kolarz (Polska) Justyna Komar (Polska) Bartosz Koszowski (Polska) Igor Kraucki (Polska) Grzegorz Linkiewicz (Polska) Paweł Kula (Polska) Kuba Luboradzki (Polska) Marcin Luraniec (Polska)


autoportret w górach Mourne, Północna Irlandia, listopad 2008 (Canon EOS + zone plate)

Fotografią zajmuję się od wielu lat. Początkowo to było tylko hobby (i nadal nim jest), ale potem na wiele lat stało się też pracą. W latach 90-93 wykonywałem dokumentację na zlecenie Instytutu Nauk Społecznych i Politycznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Były to głównie zdjęcia reportażowe. Potem, w latach 97-99 współpracowałem jako freelancer z wydawnictwem Phoenix Press. Później ponad 5 lat zajmowałem się fotografią studyjną. Robię sporo zdjęć przyrody i krajobrazu - kilkaset moich zdjęć znajduje się w archiwum Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego.

Pinhole

Moja przygoda z fotografią otworkową zaczęła się 5 lat temu - znajomy powiedział mi: "zrobiłem aparat fotograficzny". Pomyślałem: "po cholerę robić aparaty, skoro są gotowe w sklepie. W dodatku takie, które robią jedno zdjęcie?". Ale jak zobaczyłem efekt: dziwne winietowanie, porażający kąt widzenia typu "rybie oko" i tę dziwną nieostrość - wiedziałem, że muszę spróbować. Dlatego, że denerwowała mnie łatwość "wytwarzania" zdjęć przez nieuków nazywających samych siebie profesjonalistami, posiadających coraz bardziej wysublimowane i drogie aparaty, a niepotrafiących zrobić porządnego zdjęcia. No i oczywiście każdy z nich twierdzi, że perfekcyjnie zna photoshopa ;) Problem: w którym momencie zdjęcie jest już sztuką, a kiedy tylko rejestracją rzeczywistości, jest stary jak sama fotografia. I co odróżnia fotkę od dzieła sztuki: ujęcie, efekty...? Myślenie? A teraz robienie zdjęć jest niezwykle łatwe, możemy je od razu obejrzeć, zarejestrować ich tysiące, niewiele przy tym myśląc - bo i tak coś się wybierze, jak mam na karcie tysiąc plików.
A ja wolę pomyśleć i zrobić mniej zdjęć, za to dobrych!
Nie lubię dorabiania terorii i tzw. manifestów. Robienie aparatów otworkowych i zdjęć pinhole jest dla mnie doskonałą zabawą dającą możliwość nieograniczonego eksperymentowania. Daje niepowtarzalne efekty, które nie zawsze da się przewidzieć. Jeśli chcę sfotografować dany temat za pomocą "rybiego oka" po prostu robię taki aparat. Nie muszę kupować drogiego obiektywu. Zmora lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych: tanie, tandetne aparaty, głównie z byłego ZSRR, jest teraz błogosławieństwem - służą mi jako dawcy części lub baza do przeróbki. Niedawno zacząłem konstruować aparaty od początku - wtedy można zaprojektować całość wedle własnej "wizji". Dzięki fotografii otworkowej poznałem wielu ciekawych, często zakręconych ludzi. Ludzi z fajną pasją, moją własną...

Pinhole

My adventures with pinhole photography began five years ago. A friend of mine said to me: "I have made a camera on all on my own". "Weird guy" - I thought. What is the point in making a camera if you can buy better ones in the shop? But when I saw his first pinhole camera pictures - with strange vigneting and extreme wide angle views, I knew then: I have to try to do it myself!
I am tired of seeing posers with sophisticated, expensive cameras calling, themselves "professionals"; but in truth; they cannot take a good picture.
The eternal photographic argument: It is hard to differentiate between the photographer that "Makes art work" and the Photographer that simply mechanically pushes the button and "captures a scene" - this argument is as old as photography itself.
Where lays the difference between "print" and "real art"? Does the Art lye in "the crop" or in the "effect", or is it in the lenses or film used by the photographer? The trained eye, does think, while it shoots, perhaps therein lays the difference?
Today with automated sophisticated "Thinking Cameras" capturing a picture is made. Very easy - but the quality or value of what is captured remains questionable. Photo Snaps can be taken without a single thought on behalf of the photographer who takes them. There is also the "tourist picture", as Susan Sontag aptly states "authenticating experience".
Modern photography is being destroyed by the theorists and there "statements". I now believe less is more.
Pinhole photography is just great fun for me. It gives me endless possibility of creating pictures (and cameras). If I feel like using fish eye effect, I do not have to go out and buy an expensive lenses; instead, I just build the camera.
What was the curse of 70's and 80's - simple and cheap cameras from the former USSR is blessing at this time - the are now my "donors" of spare parts and form the basis for my DIY cameras.
Since learning of and building my own pinhole cameras, I now explore my world and develop my own "seeing projects". This is now my path, where I have full control, and can create my "vision".
I meet lots of interesting people, who are just like me - crazy about pinhole photography! My little daughter calls us "Aliens from outer space"

Cezary Bartczak




Strona: [1]  2  3  4  5  6  
© 2008 Pinhole
Wszelkie prawa zastrzeżone